Kreator siebie
Schowany za starannie wyreżyserowanym wizerunkiem, homoseksualista, odludek i mól książkowy – zmarły niedawno dyktator mody Karl Lagerfeld przez kilkadziesiąt lat skutecznie budował potęgę Chanel.
O jego odejściu z domu mody Chanel mówiono od lat, plotkowano o jego ciężkim stanie zdrowia, spekulowano o następcach u sterów słynnej marki. No i stało się. We wtorek 19 lutego Karl „Kaiser" Lagerfeld, najbardziej znany kreator mody na świecie, zmarł w wieku 85 lat na raka trzustki.
Poza licznymi sukcesami na wybiegach na usługach wielu domów mody dokonał czegoś znacznie cenniejszego: stworzył kreację własną. Była to kreacja iście teatralna, wytwór wyobraźni: człowiek od stóp do głów w czerni, we fraczku à la Ludwik XV, w sztywnym weimarskim kołnierzyku pod szyję, rękawiczkach bez palców, na których roiło się od metalowych pierścieni. Siwe włosy zaczesane w ogonek, twarz upudrowana, oczy zasłonięte ciemnymi okularami, bez których publicznie nikt go do niedawna nie widział.
A jednak w tym anachronicznym i sztucznym przebraniu stał się dla mody tym, czym kiedyś Madonna stała się dla muzyki pop. Megagwiazdą, symbolem włączenia przeszłości w teraźniejszość. Ale w całym biznesie fashion pozostawał anomalią. Trendy w oczach nastolatek, podziwiany przez weteranki i nawet przez ludzi kompletnie modą niezainteresowanych. Jego targetem był cały świat. Gwiazda, którą nie można było się znudzić. Człowiek, który doczekał się nawet własnej lalki Karl Barbie Doll sprzedawanej po 200 dol. za sztukę.
Bezczelny i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta