Frankowy koszt nie będzie aż tak wielki
Banki z niepokojem czekają na orzeczenie Trybunału UE. Kluczowe będzie, ilu klientów ruszy do sądów, których orzeczenia nie muszą być w pełni spójne.
Niebawem Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyda orzeczenie w sprawie polskiego klienta mającego kredyt frankowy. Najprawdopodobniej będzie ono spójne z majową opinią rzecznika TSUE, który orzekł, że klauzula niedozwolona w umowie oznacza nieważność całej umowy lub przekształcenie jej w złotową, ale ze stopą procentową nadal w LIBOR CHF.
Wyrok w podobnym duchu wydał w kwietniu także Sąd Najwyższy. To mocno zaniepokoiło banki, bo oznaczałoby dla nich ogromne koszty, które Związek Banków Polskich szacuje nawet na 60 mld zł. Dla porównania roczny zysk branży to około 15 mld zł netto.
Wiele zmiennych
Szacunki kosztów mogą być znacznie zawyżone. Przede wszystkim wyrok TSUE odnosi się do kredytów indeksowanych do waluty, a nie denominowanych. Te...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta