Muszę mieć w sobie spokój
Rodzice dali mi coś niezbędnego do odniesienia sukcesu – wiarę, że jest możliwy. Wspierali mnie, nie blokowali w żaden sposób. Ani razu nie usłyszałem, że mi się nie uda – mówi Michałowi Kołodziejczykowi najlepszy polski tenisista Hubert Hurkacz.
Plus Minus: Lubi pan mieć wszystko zaplanowane?
Czasami zrobić coś spontanicznie też jest fajnie.
Kiedy nie idzie zgodnie z planem – na korcie albo w życiu – zawsze ma pan przygotowany plan B?
Wolę się nie denerwować na rzeczy, na które nie mam wpływu. W korku na ulicy i na korcie. Złościć się na jakieś przypadkowe piłki albo zagrania nie miałoby sensu. Lepiej się żyje, akceptując takie rzeczy, umiem błyskawicznie się z nimi godzić. Oczywiście dużo łatwiej się mówi, niż później wdraża taki plan, ale ciągle z tyłu głowy mam, by nie tracić energii wtedy, kiedy nie muszę.
Młodym ludziom coraz trudniej utrzymać koncentrację?
To pewnie wszystko przez rozwój internetu. Informacje stały się ogólnodostępne, te ważne, ale też te zbędne. Wszystko natychmiast ląduje w sieci, a do tego dochodzą jeszcze media społecznościowe. Dużo mówi się o szukaniu dłuższych chwil dla siebie, szukaniu koncentracji, ale później zamiast coś z tym zrobić, klika się dalej. Ludzie nie rozumieją, jak ważne jest to, by mieć czas w ciszy, że nic się nie stanie, jeśli przez pięć godzin nie będą zerkać w telefon. Przecież Instagram jest tak skonstruowany, by informacje nigdy się nie kończyły, by je ciągle przewijać na dół, nie skupiając się za długo na żadnym zdjęciu. Ten strumień nie ma końca.
Pan...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta