Strategia doszczętnie zszarganych nerwów
Niezależnie od tego, jak wiele nadlatujących bombowców udałoby się strącić, kilka z nich zawsze doleciałoby do celu. Idea, że jedyną obroną jest atak – lub jego nieuchronność, która miała działać odstraszająco – stała się podstawową zasadą strategicznego planowania wojny nuklearnej.
Można powiedzieć, że nuklearna konfrontacja rozpoczęła się tego dnia, kiedy rozwścieczony Stalin doszedł do wniosku, że został przechytrzony. Zimnej wojnie brakowało wprawdzie rasowych podtekstów, jakie towarzyszyły wojnie na Pacyfiku, ale emocje były jednakowo silne. Każda strona demonizowała drugą, posługując się mocno zideologizowaną, agresywną retoryką, znaną z gorących sporów religijnych w dawniejszych czasach. Każda ze stron prowadziła też kosztowną i podstępną kampanię propagandową. Nawet kiedy w połowie lat osiemdziesiątych XX wieku powoli wchodziły w życie reformy Gorbaczowa, Sowieci w dalszym ciągu fabrykowali i rozpowszechniali bezpodstawne, kłamliwe oskarżenia pod adresem Stanów Zjednoczonych, obwiniając Amerykanów o celowe szerzenie epidemii AIDS.
Na przestrzeni XIX wieku obraz Rosji w oczach Zachodu stale ewoluował. Początkowo postrzegano ją jako egzotyczną despotię, później zaś jako zagrożenie dla międzynarodowego porządku. W końcu stała się jednak głównym sprzymierzeńcem i podkreślano, że jest nieodłączną częścią europejskiej kultury.
Kolejny przełom w relacjach Rosji z Zachodem przyniosło opublikowanie „Manifestu komunistycznego" Marksa i Engelsa w 1848 roku. W swojej encyklice „Quanta cura" z 1864 roku papież Pius IX potępił komunizm i socjalizm jako „najbardziej zgubny błąd". Także kolejni papieże mówili o „zgubnym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta