Ryzykowny konkurs na sędziów
Krajowa Rada Sądownictwa nie dostała akt personalnych sędziów ubiegających się o awans, więc pobrała je sama. To bezprawie – mówi część sędziów. agata łukaszewicz wojciech tumidalski
W KRS zakończył się właśnie największy w ostatnich latach konkurs na sędziowskie wakaty: o 67 etatów w Sądzie Okręgowym w Warszawie ubiega się 152 sędziów. W tym Jakub Iwaniec, odwołany z delegacji do Ministerstwa Sprawiedliwości po opisaniu jego udziału w aferze hejterskiej, czy Krzysztof Świderski, który orzekł na korzyść Krystyny Pawłowicz w procesie z Jerzym Owsiakiem. Teraz sama Pawłowicz rekomendowała jego kandydaturę.
Wobec wątpliwości co do statusu KRS procedurę próbował zablokować sam sąd okręgowy, który nie zaopiniował kandydatur. KRS nie uznała tego za przeszkodę, poradziła sobie też z inną: ponieważ sąd nie nadesłał akt personalnych kandydatów, Rada wydrukowała je sobie sama. Ma dostęp do systemów informatycznych.
– Dla sądu rozpoznającego odwołania sędziów, którzy nie dostaną nominacji, może to być powód unieważnienia konkursu – mówi sędzia Piotr Gąciarek z Iustitii.