Przyzwoitki i cenzorzy
Stany Zjednoczone ogarnęła przedwyborcza gorączka. Od kilku dni opinię publiczną elektryzują cztery tematy: kampania prezydencka, Facebook, Trump i miliony dolarów. Po raz kolejny chłopcem do bicia stał się urzędujący prezydent oraz serwis społecznościowy z siedzibą w Palo Alto.
Dlaczego? Po wyścigu prezydenckim 2016 roku Facebook był mocno krytykowany za to, jak łatwo można było za jego pomocą manipulować wyborami. 8 października komisja ds. wywiadu Senatu USA przyjęła raport oskarżający Rosję o zorganizowanie całej kampanii manipulacyjnej.
Sam portal za największe problemy uznał dezinformację i mechanizmy politycznych reklam. Fałszywe informacje rozchodziły się znacznie szybciej niż prawdziwe, a na końcu mało kto potrafił rozróżnić jedne od drugich. Z kolei Rosjanie płacili za reklamy, które prowadziły do społecznej polaryzacji. Dlatego firma wyciągnęła wnioski: zatrudniła armię...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta