Podkarpacie w Warszawie
Grzegorzowi Dyndało, a innym nie. I mają lepsze wyniki.
Ach, co to był za wieczór. Wszyscy wygrali. Pani Małgosia Kidawa-Błońska (gratulujemy ponad 400 tysięcy głosów), Prezes Jarosław, Władysław dwojga nazwisk (co udaje chłopa), Włodzimierz Iljicz Czarzasty, a nawet frakcja psychiatryczna pod wodzą Brauna-Korwina. I tylko pan Grzegorz siedział w kącie, cedząc przez zęby, że nie będzie w Warszawie Budapesztu. Jako miłośnicy węgrzynów i węgierek jesteśmy niepocieszeni.
No bo pomyślmy. PiS wygrał, ale nie tak bardzo, jak by chciał. PO niewiele straciła, PSL wszedł i nawet Kukiz się załapał. O narodowcach nie wspominając. Na lewicy reaktywacja SLD, a w Sejmie są i Zandberg, i chłopak Biedronia. Frekwencja jak za komuny. Krótko mówiąc, demokracja pełną gębą. I komu to zawdzięczamy? Panu D'Hondtowi, który dzieli po równo mandaty. I panu Prezesowi, który wszystkich równo wk...
Może i troszkę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta