Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Plagi miasta Würzburga

19 października 2019 | Plus Minus | Bogusław Chrabota
Plaga żab na ilustracji do Starego i Nowego Testamentu (wydanie z Amsterdamu, 1700 r.)
źródło: BEW
Plaga żab na ilustracji do Starego i Nowego Testamentu (wydanie z Amsterdamu, 1700 r.)
Szarańcza na przedstawiającej jedną z plag egipskich ilustracji z niemieckiego, XV-wiecznego manuskryptu
źródło: BEW
Szarańcza na przedstawiającej jedną z plag egipskich ilustracji z niemieckiego, XV-wiecznego manuskryptu

Coś mi tu nie pasuje. Dlaczego dla uratowania miasta miałby Bóg wybrać półgłówka. Czyż nie ma dostojniejszych mieszczan? 
Dobrych chrześcijan? Chyba że to nie Bóg, lecz...

{ I }

Rzecz miała miejsce, jak to odnotowują kroniki w mieście Würzburg, w roku pańskim 1478, późną wiosną, choć niektórzy się upierają, że było już lato. Oto pewnego wieczoru niebo od strony zachodniej najpierw się zaczerwieniło solidną purpurą, potem zszarzało, by na koniec stać się czarne jak głębiny piekieł. A potem nad dachami domów pojawił się szatański łoskot milionów skrzydeł szarańczy. Owóż, szarańcza nadleciała od strony Wertheim wielką chmurą na kształt czarciej łapy. Rozmnożona, połyskliwa, szeleszcząca i głodna. Spadła na dachy domów i na pola uprawne, na ogrody i sadzone ludzką ręką gaje drzew owocowych. A potem dobrzy würzburscy chrześcijanie słyszeli już tylko jeden wielki mlask, szelest pancerzy robactwa i ciche, acz przerażające, chrupanie. W ten właśnie sposób szarańcza rozprawiała się z ich zapasami, liśćmi jarzyn i drzew, ledwie co zawiązanymi owocami, a nawet gontem z dachów ich oblepionych robactwem domów.

Ludzie próbowali walczyć, wylewali na oszalałe owady garnce gotującego się wrzątku, sypali sól, piach i popiół, wszystko na nic. Biegli więc do licznych kościołów Würzburga, by modlić się o pomoc Wszechmogącego Pana. Nie pomógł jednak Stworzyciel, nie podniósł świętej ręki przeciw szarańczy, pewnie würzburscy grzesznicy nie byli...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11488

Wydanie: 11488

Zamów abonament