Prezydenci na drodze do pojednania
Recep Erdogan mógł liczyć na ciepłe przyjęcie w środę w Białym Domu niezależnie od wydarzeń ostatnich tygodni, które sprawiły, że relacje na linii Waszyngton–Ankara są najgorsze od kilku dekad.
Prezydent Donald Trump ma wiele życzliwości do człowieka, którego w niedawnym liście wzywał, aby „nie był głupcem" i nie udawał twardziela, grożąc przy tym zniszczeniem tureckiej gospodarki.
Takie słowa miały powstrzymać prezydenta Turcji od wydania armii rozkazu wejścia do Syrii, aby spacyfikować tam syryjskich Kurdów z YPG, sojuszników USA, ale zdaniem Ankary zdeklarowanych terrorystów. Od tego czasu nastrój prezydenta USA uległ znacznej zmianie i nazwał prezydenta Recepa Erdogana przyjacielem.
W pojednawczym liście wysłanym do Ankary w ubiegłym tygodniu Donald Trump proponował, jak pisze „Washington Post", zawarcie porozumienia handlowego na 100 mld dol. oraz umieszczenie Turcji na liście państw...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta