Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ewangelia według niepełnosprawnych

23 listopada 2019 | Plus Minus | Aneta Wawrzyńczak
Duży i Mały Wojtek słabo się porozumiewają, rozmawiają po swojemu. – Czasem, gdy trudno jest mi być mamą moich Wojtków, pytam Boga, gdzie On jest. A oni znają odpowiedź  – jest na krzyżu – opowiada Anna
autor zdjęcia: Piotr Guzik
źródło: Fotorzepa
Duży i Mały Wojtek słabo się porozumiewają, rozmawiają po swojemu. – Czasem, gdy trudno jest mi być mamą moich Wojtków, pytam Boga, gdzie On jest. A oni znają odpowiedź – jest na krzyżu – opowiada Anna
Bożena i Grzegorz Krakówka  mieszkają z 20-letnim synem Wojtkiem w wypełnionym dewocjonaliami domu  w podwarszawskim Piastowie.  – Śmieję się, że nie musimy iść do kościoła w niedzielę, odprawimy sobie u Wojtka  – mówi Grzegorz
autor zdjęcia: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa
Bożena i Grzegorz Krakówka mieszkają z 20-letnim synem Wojtkiem w wypełnionym dewocjonaliami domu w podwarszawskim Piastowie. – Śmieję się, że nie musimy iść do kościoła w niedzielę, odprawimy sobie u Wojtka – mówi Grzegorz

Dla Dużego ważna jest modlitwa, krzyż i gest przeproszenia. Ma różne problemy sensoryczne i nieraz wydarzy się coś, 
po czym czuje się winny. Wtedy ściąga swój krzyż ze ściany, przynosi Annie. – Jeżeli osoba niepełnosprawna 
intelektualnie żyje w środowisku, które opiera się na wierze, to i w niej ta wiara się pojawia – mówi Anna.

Od czego by zacząć? Może od stołu, stół jest przecież najważniejszy. To wokół niego zazwyczaj kręci się całe życie rodzinne, a także i kościele stanowi centralną część ołtarza (nie licząc tabernakulum i krzyża, naturalnie).

A zatem stół, wszystko równiutko poukładane, można by odmierzać linijką. Kryształowy półmisek, na oko ciężki. Z rodzaju tych, które trzyma się w kredensie dla ozdoby i wyciąga tylko na specjalne okazje. Na dnie odrobina wody święconej. Na półmisku małe kropidło, ułożone tak, by nie zmąciło wody. Jakby czekało.

Po prawej i lewej symetrycznie ustawione plastikowe świeczniki. Nowoczesne, na baterie. Cyk w pstryczek jeden, drugi i już, świecą. Nie trzeba zapałek, nie ma ryzyka, że podpali się koronkowy obrus i złożone równo na pół biało-czerwone wstęgi (również rozlokowane symetrycznie). Obok mały krzyż, metalowy, taki wystawia się na chwilę, gdy ksiądz przychodzi z kolędą. Po sąsiedzku kolekcja dzwonków: kryształowy, porcelanowy, mosiężny, drewniany, łącznie sztuk sześć. Obok jeszcze bezprzewodowy mikrofon i otwarte kieszonkowe wydanie Pisma Świętego.

Poza stołem są też niezliczone dewocjonalia, w przeważającej większości pod postacią świętych obrazów i krzyży zdobycznych, przywiezionych z wycieczek, na przykład z Gór Świętokrzyskich, Oliwy, Ukrainy.

– To tak dla mnie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11516

Wydanie: 11516

Zamów abonament