Ktoś, kto boi się śmiechu, boi się samego siebie
„Strachy na Lachy" nie zatrzęsły posadami komunistycznego bloku chronionego przez dywizje Układu Warszawskiego i rakiety SS-20 z głowicami jądrowymi. Ostra satyra trafiła jednak do kilkuset osób, podnosząc na duchu w trudnych miesiącach schyłku epoki Gierka.
Pod koniec lat 70. rosła liczba tytułów wydanych w podziemiu. Brakowało jednak czasopisma satyrycznego.
Stanisław Tym:
„Po zimie stulecia mieliśmy ze Staszkiem nadzieję, że ekipa Gierka nie przetrzyma kolejnej i władzę przejmą młode partyjne wilki. Na początku 1980 władza miała się jednak dobrze".
Bareja wraz z przyjaciółmi podjął się stworzenia nowego tytułu. W czerwcu 1980 roku Tomasz Michalak wykonał matryce.
Jacek Fedorowicz bezbłędnie pamięta zawartość konspiracyjnego druku, identyfikując anonimowych wówczas autorów:
„Wywiad z Gierkiem jest Tyma. Tekst »Panie Redaktorze« jest na 99 procent mój. Wykorzystałem także motyw modnego wówczas hasła komunistów PROGRAM PARTII PROGRAMEM NARODU. Narysowałem perspektywę szosy i na poprzecznym moście (ulubione miejsce umieszczania propagandowych haseł) narysowałem transparent POGROM PARTII PROGRAMEM NARODU. Nie pamiętam jednak, które teksty były Staszka Barei. Był on pomysłodawcą, inicjatorem i kimś w rodzaju »redaktora naczelnego«".
Obok ślusarza, który strasznie chrapie
Standardy konspiracyjnego druku różniły się od technik stosowanych w legalnych drukarniach. Na pożółkłych kartkach z trudem odczytujemy:
„I oto ani się człowiek obejrzał, oddajemy ci, Czytelniku, jubileuszowy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta