Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Seriale. Broń do walki z demagogiami

20 czerwca 2020 | Plus Minus | Artur Zaborski
źródło: AFP

Zawsze powtarzam, że jeśli jesteś dziennikarzem, który pisze o polityce, a nie towarzyszy ci złość, to znaczy, że coś jest z tobą nie tak. Ze scenarzystami powinno być tak samo. Dlatego dla mnie wkurzenie to naturalny stan, towarzyszy mi permanentnie - mówi David Simon, scenarzysta, producent.

Plus Minus: Do telewizji trafił pan z prasy. Dlaczego porzucił pan dziennikarstwo?

Współczesne media bardziej niż walce o prawdę przysługują się dezinformacji. Ważniejsze od podania wiadomości obiektywnie staje się podkręcanie jej tak, by ocierała się o ekstremum. Im ostrzejszy przekaz, tym – zdaniem wydawców – lepszy efekt. Przyglądałem się z uwagą ostatnim wyborom w Stanach Zjednoczonych. Nie mogłem uwierzyć, że dziennikarze, zamiast kontrować brednie wychodzące z ust polityków, ciągnęli ich jeszcze bardziej za język, pozwalając na namnażanie się kolejnych głupot. Tak się produkuje fake newsy na masową skalę. A przecież w relacjonowaniu kampanii i prezentacji kandydatów jeszcze niedawno chodziło o coś zupełnie innego.

Tak pan postrzega rolę dziennikarzy – mamy punktować rozmówców?

Dziennikarz powinien szukać historii. Skupienie serwisów informacyjnych na wypowiedziach polityków to pójście na łatwiznę. Dziennikarstwo nie może zaczynać się od wypowiedzi polityka, tylko od historii, do której ewentualnie polityk może się odnieść, prezentując swoje stanowisko. A dziś to wygląda tak, że biegamy za politykami wtedy, kiedy nam na to pozwolą: kiedy zwołają konferencję albo oznajmiają, że mają coś do powiedzenia.

To nie dziennikarz decyduje, kiedy da głos politykowi, tylko...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11689

Wydanie: 11689

Zamów abonament