Kogut od tyłu
Przyznać się bez bicia proszę, kto wybiera wino, bo mu się etykieta podoba? Nie, że apelacja kusi albo szczep nęci i skoro akurat mamy ochotę na jeżyny, to bach, shiraz na stole. Nawet nie, że kraj pochodzenia, czyli powspominajmy wakacje w Gruzji lub narty w Dolomitach, nie, nic z tych rzeczy. Po prostu ładny obrazek, więc kupujemy. Przez lata nie wiedziałem, że ludzie w ten sposób dokonują wyboru, aż olśniła mnie znajoma, a w gazecie przeczytałem o takich, którzy piją tylko wina z rowerem na etykiecie. Nie są cyklistami, tak po prostu, bo fajne.
Skoro tak, to wpadłem do Atlantiki i wybrałem najbardziej portugalskie z portugalskich etykiet, jakie sprowadzają. Cóż może być bardziej portugalskiego jak te ich koguty czy kafelki z wzorkami jak z włocławków, których skądinąd pewnie już nikt nie pamięta? Wszystkie wyglądają jak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta