Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sen o Warszawie

08 sierpnia 2020 | Plus Minus
autor zdjęcia: James Wilson
źródło: Sportimage/PA Images/PAP

Nie dbał o sławę, bo chciał być chłopakiem z podwórka, a jednak otacza go kult. Legię Warszawa Artur Boruc pokochał z wzajemności i wraca do Polski, żeby przy Łazienkowskiej zakończyć karierę.

Napisać, że piłkarski los Artura Boruca był biegiem po wyboistej ścieżce, to jak nie napisać nic. 40-latek przypomina człowieka wyjętego z innych czasów, kiedy można było łapać codzienność za rogi, żyć pełną piersią i jednocześnie uprawiać futbol na najwyższym poziomie. 65-krotny reprezentant Polski był światowej klasy zawodowcem nieustannie targanym namiętnościami, któremu ostatni przystanek na sportowej drodze wskazało serce.

Dzień po tym, jak Boruc podpisał kontakt z Legią, kibice podzielili się w mediach społecznościowych jego zdjęciem i komentarzem: „Dzień dobry, to nie był sen". Wcześniej mogliśmy przeczytać: „Głoście światu powrót króla!".

Kiedy bramkarz opuszczał miasto, stołeczny klub grał jeszcze na starym, 13-tysięcznym stadionie, gdzie podczas meczu Polska – Kazachstan w 2007 roku zgasło światło. Dziś Legia ma przy Łazienkowskiej obiekt za pół miliarda złotych, kilka dni temu otworzyła najnowocześniejsze w kraju centrum treningowe, grała w Lidze Mistrzów i wzbogaciła się o sześć mistrzowskich tytułów. Boruca nie było w klubie 15 lat, a Legia w tym czasie tylko rosła.

Ktoś napisał: „On nigdy z Legii nie odszedł, po prostu pracował w innych klubach". – Zgadzam się z tym zdaniem – oznajmił po podpisaniu rocznego kontraktu i bez przerwy na urlop zabrał się do pracy.

Kilkanaście lat temu, kiedy dopiero zaczynał podbijać Glasgow,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11731

Wydanie: 11731

Zamów abonament