Irlandzka kwadratura koła doścignęła Borisa Johnsona
Kilkudziesięciu deputowanych Partii Konserwatywnej nie zgadza się na złamanie przez Wielką Brytanię zobowiązań podjętych w umowie rozwodowej z Unią. Bunt może doprowadzić do upadku premiera.
Ustawa o rynku wewnętrznym miała być narzędziem, które wymusi na Brukseli ustępstwa w rokowaniach umowy o wolnym handlu, która ma wejść w życie z nowym rokiem. Przewidziano w niej, że Londyn będzie określał normy towarów i reguły ich wymiany w Irlandii Północnej, choć sam Johnson podpisał wcześniej porozumienie z Unią, które zakłada, że prowincja pozostanie częścią wspólnego rynku i będzie stosowała regulacje Zjednoczonej Europy. To miało być uderzenie w słaby punkt Wspólnoty, bo spełnienie brytyjskiej groźby zmusiłoby Irlandię, członka UE, do przywrócenia kontroli na granicy z Irlandią Północną i postawiło pod znakiem zapytania proces pokojowy zainicjowany przed 22 laty umową wielkopiątkową.
Jednak w poniedziałek wieczorem przed głosowaniem nad ustawą o rynku wewnętrznym 30 deputowanych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta