Oblężone miasto
Władysław Sikorski obiecał, że po wojnie Grodno zostanie odznaczone Orderem Virtuti Militari za bohaterską obronę przed bolszewikami we wrześniu 1939 r. Naczelny Wódz nie zdążył spełnić tej obietnicy, a komuniści zadbali po wojnie, by ten epizod wymazać z pamięci Polaków.
Nad ranem 20 września 1939 roku sowiecki łazik z radiostacją bojową wolno podjeżdżał do południowych rogatek Grodna. Tuż za nim podążał wojskowy samochód, a jeszcze dalej 11 czołgów.
Był to sowiecki batalion zwiadowczy 27. Brygady Pancernej, który z rozkazu majora Bogdanowa miał za zadanie przyjrzeć się, jak wyglądają umocnienia obronne miasta. Na podstawie tych informacji Bogdanow musiał szybko zdecydować, jak ten atak przeprowadzić. Zwiadowcy donosili, że od strony południowej do miasta prowadzi most, który nie jest broniony, a jego sforsowanie umożliwi szybkie zdobycie centrum, czego zwieńczeniem ma być zawieszenie czerwonej flagi nad ratuszem.
Major Bogdanow nie chciał wierzyć, wydał więc drogą radiową swoim żołnierzom polecenie wjechania do miasta i zorientowania się, jak duże siły go bronią. To był ostatni rozkaz, który przekazała radiostacja.
Chwilę później, gdy batalion zwiadowczy znalazł się na moście, „powitała go" kanonada. Polscy obrońcy widzieli sowieckich szpiegów i postanowili wciągnąć ich w zasadzkę. Łazik z radiostacją został zniszczony, a w czołgi uderzyła seria pocisków z broni przeciwpancernej. Pierwszy sowiecki batalion został rozbity.
Komunistyczni przewodnicy
To, co nie udało się profesjonalnym zwiadowcom, wykonali grodzieńscy komuniści. To oni, jako jedyni, witali nadchodzącą Armię Czerwoną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta