Spłacalność kredytów niezła, ale będzie gorzej
Opóźnionych kredytów nie przybywa mocno, ale rosnące rezerwy wskazują, że banki przygotowują się na pogorszenie.
Dane Narodowego Banku Polskiego i Komisji Nadzoru Finansowego pokazują, że na razie spłacalność kredytów nie pogorszyła się istotnie. Na koniec lipca udział kredytów z opóźnieniem w spłacie w portfelu kredytów brutto sektora niefinansowego urósł o 0,42 pkt proc. wobec końca lutego, ostatniego miesiąca przed pandemią, do 6,94 proc.
To wciąż dość niski poziom, ale „cofnął" sektor bankowy do poziomów z początku 2018 r. Bardziej pogorszył się wskaźnik w przypadku przedsiębiorstw (0,59 pkt proc., do 8,78 proc.) niż gospodarstw domowych (0,37 pkt proc., do 6,09 proc.). Dane te kontrastują z rosnącymi rezerwami kredytowymi, które banki zawiązują, oczekując dopiero faktycznego pogorszenia spłacalności. W niektórych instytucjach koszty ryzyka w I półroczu urosły rok do roku o około połowę....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta