Fundusze się kończą, Francuzi boją się o pracę
Każdego dnia Covid-19 zaraża się we Francji nawet 10 tys. osób. Ale mimo pandemii władze zgodziły się w czwartek na przeprowadzenie manifestacji w całym kraju. Chcą rozładować coraz większą frustrację z powodu perspektywy szybkiego wzrostu bezrobocia. 17 września mija pół roku od zamrożenia gospodarki, pieniądze osłonowe dla przedsiębiorstw się kończą, a dług państwa dochodzi do 120 proc. PKB. W tej sytuacji na zaniechanie najważniejszej z reform Emmanuela Macrona – emerytur – naciskają nawet przedsiębiorcy. Obawiają się strajku generalnego. Ulgę miał przynieść wart 750 mld euro unijny Fundusz Odbudowy. Ale na razie nie wypłacono z niego ani jednego centa – środki utknęły w brukselskich procedurach.