Radny bez pieniędzy nawet jeśli usprawiedliwi nieobecność
Dieta powinna być ściśle powiązana z rzeczywistym uczestnictwem w pracach organów gminy i wykonywaniem mandatu - podkreślił wojewódzki sąd administracyjny. Mateusz Adamski
Rada gminy wprowadziła zmiany do uchwały regulującej wysokość diet dla radnych i dla zastępcy przewodniczącego. Wśród nich znalazł się zapis, że dieta za dany miesiąc nie ulega zmniejszeniu w przypadku usprawiedliwionej nieobecności na sesji lub komisji. Doprecyzowano, że chodzi o kilka wskazanych okoliczności, m.in. pobyt w szpitalu czy istotne obowiązki pracownicze.
Nie ma dowolności
Uchwałę tę zaskarżył do sądu administracyjnego wojewoda. Jego zdaniem zapisy uchwały naruszały art. 25 ust. 4 ustawy o samorządzie gminnym (u.s.g.). Jak wyjaśnił, przepis ten upoważnia radę gminy do ustalania zasad przyznawania radnemu diet i zwrotu kosztów podróży służbowych, tym niemniej nie może to następować w sposób całkowicie dowolny. Należy bowiem mieć na uwadze, że radny pełni funkcję społecznie. Dieta nie stanowi wynagrodzenia za pracę, tylko ekwiwalent utraconych korzyści – głównie z tytułu pomniejszonego wynagrodzenia za pracę, jak i innych zarobków, które radny mógłby uzyskać w czasie, który poświęca na działalność na rzecz samorządu. Skoro...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta