Groźba ekonomii hokus-pokus
Nagłaśniana jest ostatnio teoria, że można bezkarnie zwiększać deficyt i dług publiczny dodatkową emisją pieniądza. Inflacja nie wzrosła, wobec tego huzia na Józia, drukujemy jeszcze więcej! – mówi Grzegorz W. Kołodko, były wicepremier.
Jak ocenia pan politykę rządów i banków centralnych wobec kryzysu gospodarczego?
W sumie pozytywnie, tym bardziej że występuje olbrzymi obszar niepewności i zróżnicowania warunków działania. Takie nieortodoksyjne posunięcie, jak luzowanie finansowe, czyli de facto dodatkowa emisja pieniądza, jest słuszne, gdyż zwiększa ograniczoną wskutek szoku epidemicznego płynność w gospodarce.
Co do Polski, to najbardziej krytyczna uwaga dotyczy tego, że władze fiskalne (rząd) i monetarne (bank centralny) były zbyt hojne w pomocy dla przedsiębiorców. W wielu przypadkach – może w kilkunastu procentach – ekstra środki trafiły tam, gdzie przedsiębiorcy sami sobie mogli poradzić. Skrzętnie wykorzystali tę dobroć państwa: skoro dają, to bierzemy. Polska nie jest tu wyjątkiem. W USA szacuje się, że 5 do 10 proc. pomocy dla gospodarstw domowych zostało źle zaadresowane. Teraz przesunąłbym akcent na zwrotną pomoc, a nie dotacyjną. Przy tak niskich stopach procentowych pożyczki też są dobroczynne. Kredyt powinien być łatwo dostępny. Problem w tym, by był mądrze wykorzystany. Ogólnie, te działania rządów w szkolnej skali od 2 do 5 oceniłbym na nie mniej niż 4.
Świat wyciągnie nauki z tego kryzysu, skoro nie wyciągnął ich z poprzedniego?
Gdy spojrzymy na sprawę z dłuższej perspektywy, to nigdy nie jest tak, że wyciąga się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta