Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

List do przyjaciół z drugiej strony

31 października 2020 | Plus Minus | Tomasz P. Terlikowski
Protestujący przeciwko wyrokowi TK – na zdjęciu uczestniczki demonstracji w stolicy 26 października – nie wspominają o tym, że w przypadku zabiegów eugenicznych aborcja jest źródłem ogromnego cierpienia dla poddawanego jej dziecka
autor zdjęcia: Robert Gardziński
źródło: Rzeczpospolita
Protestujący przeciwko wyrokowi TK – na zdjęciu uczestniczki demonstracji w stolicy 26 października – nie wspominają o tym, że w przypadku zabiegów eugenicznych aborcja jest źródłem ogromnego cierpienia dla poddawanego jej dziecka

To nie będzie tekst publicystyczny, zimna analiza sytuacji czy wskazywanie dróg wyjścia z niej. To będzie próba odpowiedzi tym wszystkim, którzy pytają: Tomek, ale dlaczego jesteś po tamtej stronie? Dlaczego nie chcesz wolności? Dlaczego opowiadasz się za opresyjną instytucją?

Mam przyjaciół i znajomych po różnych stronach sceny politycznej i światopoglądowej. Część z nich uczestniczy teraz w marszach, wykrzykuje przaśne i jakże mało inteligenckie hasło: wyp...dalać, inni usprawiedliwiają niszczenie kościołów czy przerywanie mszy świętych i cierpliwie wyjaśniają, że to wszystko wina hierarchów (i tak dobrze, jeśli nie mówią „panów biskupów"), i że Kościół ponosi słuszną karę za lata narzucania swoich poglądów. Jeszcze inni podkreślają wprawdzie, że są za życiem, ale nie mogą zaakceptować odbierania innym wolności wyboru, nie podoba im się polityczny moment takiej decyzji, albo ludzie, którzy za nią stoją, i dlatego odcinają się od decyzji „z niesmakiem (...) wołając – Fu!" (by zacytować niesamowite słowa Jacka Kaczmarskiego z piosenki „Rejtan, czyli raport ambasadora"). Nie, oni nie idą w marszach, potępiają rozruchy i nawet bronią ludzi modlących się w świątyniach (bo sami też tam często są), ale milczą w tej kluczowej sprawie, uznają, że politycznie może nas ona doprowadzić jedynie do klęski, że przyspieszy proces laicyzacji, więc lepiej tego nie tykać.

Mam też przyjaciół, którzy z bólem mówią o winach i zaniedbaniach Kościoła, o tym, że wściekłość nie wynika tylko z decyzji Trybunału, ale jest efektem wielu lat zaniedbań, i że nie wolno o tym zapominać. Wielu z tych ludzi w ostatnich...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11802

Wydanie: 11802

Zamów abonament