Firmy pogrzebowe nie dorobią się na pandemii
Pomimo gwałtownego wzrostu liczby zgonów wyceniana na ok. 2,5 mld zł branża funeralna nie przewiduje w 2020 r. wzrostu przychodów i mówi o spadku rentowności.
– Każdy w naszej branży chciałby wrócić do sytuacji sprzed pandemii – twierdzi Witold Skrzydlewski, właściciel jednej z największych firm pogrzebowych w Polsce, w której skład wchodzi 11 zakładów pogrzebowych i dwa krematoria. Od kilku tygodni ledwie nadążają one z realizacją zamówień, które zwiększył gwałtowny wzrost liczby zgonów w październiku i w pierwszych tygodniach listopada. Przedstawiciele branży pogrzebowej zgodnie twierdzą, że to widoczny efekt zapaści w służbie zdrowia, którą jeszcze pogłębiła pandemia.
Szybko i oszczędnie
Jak jednak ocenia Robert Czyżak, prezes Polskiej Izby Branży Pogrzebowej i właściciel domu pogrzebowego Apokalipsa, pomimo gwałtownego wzrostu liczby pochówków w październiku i w pierwszej połowie listopada przychody branży będą w tym roku na podobnym poziomie jak w 2019 r., a rentowność może nawet spaść. Obniża ją bowiem wzrost kosztów dezynfekcji, wynikający zarówno z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta