Unijni chuligani, czyli Kaczyński i Orbán
Ludwik Dorn, polityk i publicysta, były członek i wiceprezes PiS Wielu się zastanowi, czy włączyć się w rewolucję, jeżeli spodziewaną alternatywą będzie Borys Budka i Włodzimierz Czarzasty, a jeszcze dopychał się będzie do tego Szymon Hołownia, który ogranicza się do kaznodziejstwa facebookowego.
Duże emocje na scenie politycznej wywołuje zapowiedź polskiego weta do wieloletniego budżetu Unii Europejskiej. Opozycja twierdzi, że PiS chce wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej. Myśli pan, że tak jest?
Nie widzę żadnych przesłanek, by formułować taki pogląd.
Dlaczego opozycja je widzi?
Hasło „polexit" jest zrozumiałe dla opinii publicznej, bo to taki brexit po polsku. Opozycja wie, że istnieje realny problem związany z pozycją i funkcjonowaniem Polski w Unii Europejskiej Gdyby chciała go precyzyjnie nazwać, to musiałaby przeprowadzić skomplikowany wywód, który nie każdy zrozumie. Zatem byłoby to mniej użyteczne politycznie. A „polexit" to hasło, które każdy rozumie.
Proste, jasne, czytelne?
Tak, a że nie do końca odpowiadające rzeczywistości, to niewielki kłopot. Nawet nie mam o to pretensji do opozycji, bo gdybym sam chciał określić to, co się dzieje na linii Polska–Unia Europejska, to musiałbym mówić o samootorbieniu się Polski w Unii Europejskiej i otorbianiu Polski przez Unię. To by do wyborcy nie przemówiło.
Przez lata blisko współpracował pan z Jarosławem Kaczyńskim. Czy kiedykolwiek on lub jego środowisko uważało, że nasza przynależność do Unii Europejskiej to nie jest najlepszy pomysł i że może w przyszłości trzeba się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta