Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tadeusz Nalepa nagrał dla mnie gitarowe solo

28 listopada 2020 | Plus Minus | Barbara Hollender
źródło: Janusz Marynowski
źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe

Na festiwalu w Berlinie po moim filmie ileś osób powiedziało mi, że po powrocie odwiedzą swoich rodziców. To najpiękniejsza nagroda – mówi Barbarze Hollender Mariusz Wilczyński, reżyser „Zabij to i wyjedź z tego miasta". Pierwszej w historii animacji, która w grudniu powalczy o Złote Lwy na gdyńskim festiwalu filmowym.

 

Plus Minus: Pełnometrażowa animacja „Zabij to i wyjedź z tego miasta" powstawała 14 lat. Ile trzeba mieć determinacji, by jednemu filmowi poświęcić jedną czwartą własnego życia? To rozliczenie z przeszłością musi być dla pana bardzo ważne.

Najważniejsze w moim zawodowym życiu. Wiele osób pytało, czy przez te lata temat się nie wyczerpał. A ja nie miałem ani jednego dnia, w którym bym pomyślał, że coś się dezaktualizuje czy staje ramotą. Miałem poczucie, że robię coś, co ważne dla mnie i dla tych, o których ten film robię. Choć nie przewidywałem, że może on stać się istotny dla kogoś innego. Bałem się wręcz, że będzie niezrozumiały. Zwłaszcza za granicą. To, co dziś dzieje się wokół „Zabij to i wyjedź z tego miasta", bardzo mnie zaskakuje i cieszy.

Taka osobista opowieść o dzieciństwie, o śmierci matki, o świecie, który odszedł, nie może się zdezaktualizować. Ale myślę o czymś innym: zaczął pan tę pracę, mając czterdzieści kilka lat, a skończył ją przed sześćdziesiątką. Film zmieniał się razem z panem?

Tak, choć częściej miałem poczucie, że był żywym organizmem, który mnie wyprzedzał. Jako autor wszystko w nim wymyśliłem, a to moje dziecko momentami zaczynało być mądrzejsze ode mnie. To ja musiałem iść za nim. Podciągać się do jego poziomu, dojrzewać, by je na nowo zrozumieć,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11825

Wydanie: 11825

Zamów abonament