Narodowy schabowy
Nie je, nie pije, a chodzi i bije. Kto to? Polski policjant!
Cała Polska się śmieje, że Czarzasty pobił policjanta.
My się nie śmiejemy. Bo sami chcieliśmy bić ZOMO.
Pamiętacie, jak w stanie wojennym ludzie przerabiali tekst piosenki Perfectu „Chcemy być sobą"? Nawet my to pamiętamy, a już Włodzimierz Iljicz Czarzasty pamięta z pewnością. Zwłaszcza że stał wtedy tam, gdzie stało ZOMO.
Tak nam się wzięło na wspominki, bo mieliśmy do czynienia z policjantami. Udaliśmy się mianowicie do konspiracyjnego lokalu zjeść i napić się. Napojów z bąbelkami, oczywiście. Tymczasem ktoś doniósł na pały, jak to się dziś mówi, no i zjawiło się dwóch funkcjonariuszy. Słowo honoru: nie widzieliśmy bardziej żałosnych kolesi od czasu, kiedy Szymon Hołownia płakał nad konstytucją.
Zamiast towarzystwo rozpędzić albo zawinąć na dołek, policjanci dosłownie przepraszali, że żyją. Nie musimy chyba dodawać, że jak wyszli, to impreza trwała dalej. Jaki z tego morał? Bez względu na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta