Słaby dolar, mocne won, złoty i forint
Pierwsza sesja 2021 r. upłynęła w optymistycznej atmosferze. Na rynkach utrzymywał się podwyższony apetyt na ryzyko, co sprzyjało walutom rynków wschodzących i szkodziło dolarowi.
Kurs euro do dolara oscylował w poniedziałek między 1,23 a 1,223 dol., a więc pozostawał w okolicy szczytu wzrostowego trendu. Wspólnej walucie sprzyjały grudniowe odczyty wskaźników PMI dla europejskich gospodarek, które były wyższego od 50 pkt i nie przyniosły negatywnych zaskoczeń. Z kolei dolarowi, jako walucie uchodzącej za bezpieczną, szkodziły wysokie apetyty na ryzyko widoczne na rosnących rynkach akcji. Dzięki temu zyskiwał też złoty, który obok węgierskiego forinta i koreańskiego wona był w poniedziałek najsilniejszą dewizą.
– Pierwszy dzień handlu w 2021 r. przyniósł kopię znanego już schematu: kontrakty na indeksy nowojorskiej giełdy pną się w górę, a dolar traci na szerokim rynku. Najmocniejsze są tym razem węgierski forint i polski złoty, co może wynikać z odreagowania poświątecznej słabości – tłumaczył Marek Rogalski, analityk DM BOŚ.
W poniedziałkowe popołudnie euro kosztowało 4,545 zł, dolar 3,70 zł, frank 4,2050 zł, a funt 5,03 zł.