Google zastawił na nas pułapkę
Gazety w Unii nigdy nie miały w wersji papierowej i cyfrowej tylu czytelników. Ale to przede wszystkim Google i Facebook czerpią z tego korzyści – mówi Jean-Pierre Kerraoul, przewodniczący Europejskiego Stowarzyszenia Wydawców Gazet (ENPA).
Plus Minus: Ludzie już nie chcą czytać gazet. Dni tych ostatnich są więc policzone?
Owszem, gazety stoją nad grobem. Ale nie dlatego, że ludzie nie chcą ich czytać. Przeciwnie, zarówno we Francji, jak i w innych krajach Unii Europejskiej gazety nigdy nie miały tylu czytelników – tak w wersji papierowej, jak i cyfrowej. Tylko że tego czytelnictwa nie da się przełożyć na dochody z reklam: w ciągu dziesięciu lat francuskie gazety straciły z tego tytułu połowę dochodów. Oczywiście, staramy się to nadrobić, wprowadzając płatny dostęp do części zawartości naszych portali. Ale to w bardzo niewielkim stopniu kompensuje spadek dochodów ze sprzedaży wydań papierowych i reklam.
Czym tłumaczyć tę zapaść?
Choć na papierze i w internecie artykuły prasowe przyciągają ogromne zainteresowanie, to nie ich autorzy i wydawcy czerpią z tego korzyści.
A kto?
Platformy internetowe, przede wszystkim dwie: Google i Facebook. Wykorzystują treści dziennikarskie i czerpią z nich ogromne dochody poprzez reklamy, ale także wykorzystując dane o tych czytelnikach dla zdobycia lojalności internatów i skierowania ich ku swoim usługom. Co więcej, kiedy reklamodawca angażuje 1000 euro w kampanię reklamową, przeszło połowa tej sumy jest przejmowana przez pośredników technicznych i handlowych należących najczęściej do Google'a....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta