Mobilizacja w twierdzy Waszyngton
Przed inauguracją Joe Bidena amerykańska stolica przygotowuje się do najgorszego scenariusza.
Gdy w środę Izba Reprezentantów zebrała się, by głosować nad postawieniem Donalda Trumpa w stan oskarżenia za „podżeganie do insurekcji", która miała miejsce dokładnie tydzień wcześniej, Kapitolu pilnowały setki uzbrojonych od stóp do głów członków Gwardii Narodowej. W kaskach, z karabinami, plecakami stali w rzędzie wzdłuż korytarzy albo odpoczywali w grupach w wejściowej rotundzie budynku. W ten sposób władze chciały zapobiec powtórki z 6 stycznia, kiedy to tłum zwolenników Donalda Trumpa wtargnął do Kapitolu, zdemolował biura ustawodawców, zagroził ich bezpieczeństwu, a przede wszystkim przerwał konstytucyjny proces zatwierdzania wyników wyborów.
Wszystko jest możliwe
– To był akt wewnątrzkrajowego terroryzmu i zamach na demokrację – słychać teraz takie opinie. Środowe głosowanie przeszło bez zakłóceń i większością głosów Izba Reprezentantów zatwierdziła artykuł...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta