Możliwe, że to kres hegemonii po i PIS
Ludzie być może woleliby, żeby w Polsce obowiązywało bardziej liberalne prawo aborcyjne albo bardziej restrykcyjne, ale wiedzą, że w razie czego wsiądą w samochód lub autokar i pojadą za granicę. Dlatego sprawa aborcji nie będzie tak długoterminowo istotna. Stosunek partii politycznych do Kościoła może być ważniejszy niż stosunek do aborcji - mówi dr hab. Bartłomiej Biskup, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Plus Minus: Czy mi się wydaje, czy też PiS ostatnio przesunął się na prawo sceny politycznej, Platforma Obywatelska na lewo i uprzejmie zrobiły miejsce w centrum dla Szymona Hołowni? Czy na naszych oczach kończy się wieloletnie zwarcie PO i PiS oraz podział na Polskę liberalną i solidarną?
Nie stawiałbym jeszcze krzyżyka na tym podziale. Choć rzeczywiście inny jest dzisiaj stan społeczeństwa niż w 2005 roku, kiedy ten podział został zarysowany. Społeczeństwo się wzbogaciło i znajduje się w innym miejscu. Mamy też inne postawy wyborców. Dotychczas scena była spolaryzowana, a głównymi beneficjentami owego sporu były PO i PiS. Radykalizacja postaw się jeszcze pogłębiła, co wiedzieliśmy jesienią 2020 roku, ale nie działa już na rzecz ani Platformy, ani PiS. A wynika to z wprowadzenia do obiegu publicznego nowych tematów. Zatem nie wykluczam, że jesteśmy w schyłkowym okresie hegemonii PO-PiS na scenie politycznej. Choć cezurą kończącą będzie dopiero rok 2023, kiedy odbędą się następne wybory parlamentarne.
Wcześniej do przesilenia nie dojdzie?
Nie widzę katalizatora, który by do tego miał doprowadzić. Dopiero wybory mogą się nim stać. Zresztą nawet w 2023 roku nie musi być tak, że coś strasznego stanie się z partiami obecnymi dzisiaj na scenie politycznej. Przypuszczam, że będą musiały zmienić ofertę polityczną i dostosować się do tego, co się dzieje, ale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta