Ludzie w szarych szynelach
Zygmunt Bauman: Niech pan nie żąda, bym po raz wtóry wymyślał socjalistyczną ideologię. Ona została wymyślona przede mną, ona mi się podobała i nadal mi się podoba.
Sceneria: dom profesora Baumana w Leeds. Czas: koniec 2016 roku. Rozmowa z Aleksandrą, jego drugą żoną, końcowe obrachunki z życiem. Innych didaskaliów nie znam.
– Powiedział, że gdyby raz jeszcze miał dokonać wyboru swojej drogi po wojnie, wybór byłby taki sam – relacjonuje w czasie jednego z naszych spotkań Aleksandra.
Zdanie w tej sprawie Bauman miał ugruntowane od dawna. W 2010 roku, gdy odwiedziłem go w Leeds i rozmawialiśmy przy herbacie o sporach wokół mojej książki o Ryszardzie Kapuścińskim, nawiązał do swoich wyborów politycznych po wojnie. Wypowiedział myśl, która miała dokładnie taki sam sens jak słowa skierowane do żony na krótko przed śmiercią: wybór komunizmu był w 1945 roku wyborem najlepszym, komuniści mieli najlepszy program dla Polski.Zapamiętałem, że akcentował „najlepszy program dla Polski". W jego wyborze, jak zrozumiałem, realizm polityczny (Polska znajduje się w radzieckiej strefie wpływów, więc nie ma innego wyjścia) nie odgrywał istotnej roli, może wręcz nie odgrywał żadnej.
Spodobała mi się szczerość tego wyznania przede wszystkim dlatego, że wielu z pokolenia Baumana odżegnywało się po latach od fascynacji ideami komunizmu, pomniejszało własne zaangażowanie, uzasadniało swój akces do systemu i życia publicznego oraz robienie kariery realizmem politycznym właśnie, brakiem szansy na inną Polskę po 1945...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta