Ujgurzy: test sumienia Europy
Holendrzy dają przykład, uznając, że w Sinciangu dochodzi do ludobójstwa. Ale biznes pcha Brukselę w ramiona Pekinu.
Jest wersja oficjalna i jest ta prawdziwa. Obie stara się pokazać opublikowany minionej jesieni reportaż BBC. – Kocham Chińską Partię Komunistyczną – napisał w kajecie jeden z Ujgurów uczestniczących w „obozie szkoleniowym", który za przyzwoleniem władz odwiedziła ekipa dziennikarzy. Ale nie wszystko zdołano zataić. Jak choćby napis w toalecie, do której nieopatrznie pozwolono wejść Brytyjczykowi: „Moje serce jeszcze nie jest do końca złamane".
380 obozów
W czwartek holenderscy posłowie dali wiarę tej drugiej. W specjalnej rezolucji uznali, że los, jaki zgotowano 13-milionowej społeczności ujgurskiej, która ze względu na tureckie pochodzenie i islamską wiarę zachowuje odmienną tożsamość od chińskich Hanów, ma znamiona ludobójstwa.
– Od drugiej wojny światowej nie zbudowano tej skali obozów dla prześladowań na tle etnicznym – mówi inicjator rezolucji Sjoerd...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta