Solidarność w programach regionalnych
Rząd narzucił kontrowersyjny algorytm podziału środków w ramach polityki spójności, nie dając możliwości podjęcia dyskusji na temat jego założeń – pisze samorządowiec.
Jak dawne to już czasy, kiedy w gronie samorządowców i regionalistów mogliśmy snuć plany dotyczące trzeciego etapu reformy samorządowej, uzupełniającego te z lat 1990 i 1998. W związku z polityką większości parlamentarnej w ostatnich pięciu latach nastąpiło raczej ograniczenie roli samorządu terytorialnego w Polsce niż jego rozwój. Zmiany kompetencyjne i te dotyczące finansów publicznych, jakie miały miejsce w tym czasie, miały charakter recentralizacyjny, ograniczający dotychczasowy poziom samorządności terytorialnej.
Jako przykłady takich działań można wymienić zmiany w systemie oświaty (kosztowna reforma szkolnictwa, niedostateczna subwencja oświatowa, wzmocnienie pozycji kuratorów wojewódzkich) czy w ochronie zdrowia (skrajna centralizacja NFZ). Ograniczono do minimum możliwości prowadzenia polityki rolnej przez samorządy wojewódzkie (za sprawą przejęcia przez Ministerstwo Rolnictwa wojewódzkich ośrodków doradztwa rolniczego). Wojewódzkie fundusze ochrony środowiska (dotychczas ważny instrument polityki lokalnej i regionalnej w tej kluczowej dziedzinie) zostały także podporządkowane administracji centralnej. Podejmowano również kontrowersyjne decyzje dotyczące zmian granic gmin.
Niewątpliwym sukcesem strony samorządowej było zapobieżenie (za sprawą weta prezydenta RP) przekształceniu regionalnych izb obrachunkowych w rządowy instrument...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta