Są sprawy, które dzielą nas na trwałe
Wewnętrzna solidarność obozu Zjednoczonej Prawicy została w ostatnich miesiącach znacznie nadwątlona – uważa wicepremier i minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin, prezes Porozumienia.
W piątek sąd odesłał Adamowi Bielanowi wniosek, w którym ten domagał się wpisania zmian we władzach Porozumienia – twierdząc, że pan nie jest już prezesem partii. Jak pan interpretuje decyzję sądu?
Są jeszcze sądy w Warszawie (śmiech). Ale już na serio: konsekwentnie nie wypowiadałem się i nie wypowiadam na temat tego groteskowego puczu. Po pierwsze: jako wicepremier i minister odpowiedzialny za gospodarkę i pracę mam naprawdę ważniejsze sprawy na głowie. Po drugie: komentarz może być tylko jeden. Ci ludzie w szczycie pandemii, gdy powinniśmy koncentrować się na ratowaniu życia, zdrowia i miejsc pracy Polaków – zabawili się w huśtanie rządowym okrętem.
To niemoralne. Kropka.
Ma pan na myśli Adama Bielana i posłów, którzy go poparli?
Grupka ludzi, o którą pan pyta – już nigdy nie zetrze z siebie odium skrajnej nieodpowiedzialności.
Czy to, co pan nazywa puczem, było ich inicjatywą, czy działo się za wiedzą kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości?
Na ten temat odbyłem kilka rozmów z premierem Jarosławem Kaczyńskim. I jasno wyraziłem moją ocenę tej sytuacji, ale niech te rozmowy pozostaną między nim a mną. Trudno nie zauważyć silnego wsparcia, jakie ta grupka przegranych polityków otrzymała ze strony mediów publicznych. A najlepszym dowodem na poważną chorobę,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta