Reformujemy, bo chcemy odmienić polskie szpitalnictwo
Sytuacja finansowa szpitali publicznych wymaga pilnych działań – mówi Sławomir Gadomski, wiceminister zdrowia.
Ministerstwo planuje restrukturyzację szpitali, nazywaną także centralizacją, bo mają być one zarządzane nie przez samorządy, lecz przez władze centralne. Czy restrukturyzacja rzeczywiście jest potrzebna?
Nad programem centralizacji, czy bardziej konsolidacji, dopiero pracujemy. Dziś działalność wielu szpitali na danym terenie się pokrywa, a liczba udzielanych w nich świadczeń jest tak mała, że może zagrażać bezpieczeństwu pacjentów. Obecnie każdy szpital chce mieć położnic-two, chirurgię i działać w pełnej gotowości, co wymaga zatrudnienia mnóstwa personelu. W efekcie każdy wykonuje mały odsetek procedur, a kadry medycznej brakuje. Często dyrekcji czy organom tworzącym brak odwagi i determinacji, by zmienić profil działalności, np. zrezygnować z oddziału położniczego, który przyjmuje mniej niż 400 porodów rocznie, na rzecz rozwiniętej chirurgii jednego dnia, która wiąże się z niewspółmiernie mniejszymi kosztami. Na poziomie zabezpieczenia podstawowego – mniejszego szpitala powiatowego, można wykonywać część operacji ortopedycznych, okulistycznych, laryngologicznych. Sytuacja finansowa szpitali publicznych wymaga pilnych działań.
Ich zadłużenie przekracza 15 mld zł. To szpitale powiatowe generują większość strat?
To nie jest reguła, choć wśród podmiotów o najgorszych wynikach finansowych faktycznie jest najwięcej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta