Nie budujmy promu na Księżyc
Kiedy będą Państwo czytali ten tekst, ogłaszany z przytupem i pilnie oczekiwany Nowy Ład będzie już pewnie dla szerokiej publiczności odsłonięty. Przynajmniej w swoich najważniejszych zrębach. Nie znam jeszcze tego projektu, ale spodziewam się czegoś jeszcze bardziej efektownego od „planu Morawieckiego". Dlaczego? Bo jesteśmy w innej fazie polskiej polityki.
Pierwszy plan rozwoju przygotowany przez Mateusza Morawieckiego miał być osobistym debiutem wypływającego na szersze wody polityka. Morawiecki, w przeciwieństwie do poprzedniczki, czyli premier Beaty Szydło, miał być pokazany jako profesjonalista i pragmatyk. Technokrata umiejący nawiązać dialog, a może nawet osobistą konkurencję z liderami zachodniej Europy. Bez wątpienia miał do tego większe kompetencje niż pani Beata. Umiał i chciał rozmawiać z Zachodem. Zazwyczaj świetnie przygotowany, sprawny językowo, potrafiący zaprezentować wiedzę z różnych dziedzin. Pamiętam, jak w czasach, kiedy był jeszcze wicepremierem, prowadziłem jako dziennikarz w holenderskiej Hadze jego debatę z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta