Zmagania z historią i wiecznością
Czyżby epidemia była karą od Boga i czas się nawrócić? Albo może ktoś tę zarazę przyniósł, sprowadził? Zawsze w takich czasach rozwijają się teorie spiskowe i zawsze jakaś grupa społeczna zostaje obwiniona – czy to podróżnicy, Żydzi, Cyganie, czy jeszcze ktoś inny – mówi litewska pisarka.
Plus Minus: Czy da się opowiadać historię uczciwie? I co to znaczy?
Zawsze powtarzam, że tam, gdzie człowiek zaczyna pożądane przyjmować za istniejące, kończy się historia i zaczyna ideologia. Od swych początków europejskie uniwersytety i ich wydziały historyczne były niezależne od władzy, autonomiczne, a już zwłaszcza pod względem prowadzonych tam badań. To niezaangażowanie było ważne.
Ale wyniki badań zawsze można interpretować. I na to już mają wpływ poglądy i przekonania historyka oraz grupy, z której się wywodzi.
Historyk zawsze powinien działać jak archeolog. Podchodzić do źródła z ciekawością, tak jak na wykopaliskach, bo nie wie, co tam znajdzie. Musi to odkopać i dopiero wtedy zobaczy, co znalazł i co skrywa ziemia, a wraz z nią przeszłość. Może tam będzie skarb? Ale może też masowy grób albo coś innego, o czym chcielibyśmy zapomnieć. Kto wie? Właśnie ta szczerość, skupienie i niebezkrytyczne podejście do źródła, znajomość kontekstu i umiejętność porównywania muszą stanowić podstawę działań historyka.
Tylko że pani jest nie tylko historykiem, ale też pisarką. Można sobie w takiej sytuacji pozwolić na więcej fantazji?
Zacznę od tego, że jak zawsze, wykonałam olbrzymią pracę dokumentacyjną przed przystąpieniem do pisania. Czytałam listy swoich bohaterów, opracowania naukowe, biografie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta