Pola, daruj
Powieści z kluczem dzielą się na te, które szybko idą w zapomnienie (kto jeszcze pamięta o „Litym borze" Andrzeja Żuławskiego czy „Miazdze" Jerzego Andrzejewskiego?), oraz na te, które swój klucz gubią z korzyścią dla dzieła. Bo kogo poza historykami literatury zajmuje fakt, że „Biesy" Dostojewskiego w swoim czasie wywołały w Rosji personalny skandal? Ludzie przemijają, a numer ISBN zostaje.
Dlatego zabawa pod tytułem „kto jest kim" w silnie autobiograficznej powieści „Wdowa smoleńska albo niefart" Andrzeja Horubały jest, owszem, zajmująca i może wywołać wypieki na twarzy, ale jest zajęciem w gruncie rzeczy jałowym, równie uwrażliwiającym, co czytanie komentarzy w internecie. Zresztą samo rozszyfrowywanie klucza nie jest trudne i dla wielu będzie jasne, kim jest Szuwar – dziennikarz z zadatkami na egzorcystę, lub cyniczny redaktor i publicysta polityczny Kros. Niektórzy wręcz pojawiają się z nazwiska, więc czytamy, który to publicysta jest „oszołomem" i kto co pisał w e-mailach. Istne zapasy w prawicowym kisielu.
Ale to wbrew pozorom nie tylko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta