Bezprawne mandaty za pandemiczne protesty
Niezgłoszenie pokojowego zgromadzenia w epidemii nie ma znaczenia dla oceny jego legalności.
Trwające od października protesty przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego stały się źródłem sporu prawnego z jednej strony o legalność tych zgromadzeń, a z drugiej o legalności działań policji wobec protestujących. Mundurowi traktują udział w protestach jako wykroczenie, wobec czego legitymują ich uczestników i kierują przeciw nim wnioski o ukaranie. Sądy w większości wypadków nie podzielają takiej kwalifikacji prawnej i umarzają postępowania. Powszechnie używa się argumentu o niekonstytucyjności zakazu zgromadzeń, a w odpowiedzi słychać, że policja ma stosować formalnie obowiązujące prawo bez badania jego zgodności z Konstytucją RP. Jednak działania policji wobec pokojowych zgromadzeń nie znajdują podstawy prawnej nawet bez odwoływania się do argumentów konstytucyjnych.
Zarzut bez podstawy
Demonstrantom stawia się zarzut popełnienia wykroczenia z art. 54 k.w.: „Kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 zł albo karze nagany". Przepisy porządkowe, według policji naruszane przez pokojowyo protestujących, widnieją w kolejnych rozporządzeniach Rady Ministrów ws. ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. W aktualnie obowiązującym rozporządzeniu z 26 lutego 2021...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta