Miał być wielki sukces, a jest widmo kryzysu
Po falstarcie „Cyberpunka", gorszym od oczekiwań giełdowym debiucie Huuuge i kłopotach Techlandu polska branża cyfrowej rozrywki znalazła się na zakręcie.
Jeszcze pół roku temu nikt się tego nie spodziewał – Polska, jako jedno z europejskich zagłębi tzw. gamedevu i globalna stolica producentów gier notowanych na giełdzie (na warszawskim parkiecie są aż 52 takie spółki, o pięć więcej niż w Tokio), miała przyciągać światową uwagę fanów cyfrowej rozrywki i dynamicznie rosnąć. To pierwsze się udało, ale nie w kontekście wielkich sukcesów, lecz bardziej rozczarowań. Jaki los czeka rodzime studia?
Problem w Techlandzie, nadzieją „Dying Light"
Rozbudzone do granic oczekiwania wobec „Cyberpunka 2077" i bolesna konfrontacja dzieła CD Projektu z rzeczywistością były jak grom z jasnego nieba. Wyczekiwany debiut Huuuge Games, choć należał do jednych z najważniejszych wydarzeń na tym rynku, nie dał inwestującym na IPO zarobić. Głowy fanów gamingu w tej sytuacji rozpala inny polski rodzynek gamedevu – Techland. Jego „Dying Light 2" to z pewnością tytuł, który ma jeszcze szansę namieszać na rynku. Studio jednak broni się przed podaniem daty...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta