Cybernetyczna ofensywa Ameryki
Ataki terrorystyczne 11 września 2001 r. przesądziły o kształcie prezydentury George'a W. Busha. Podobnie może być dla Joe Bidena z uderzeniem Rosji i Chin w cyberprzestrzeni.
Ujawniona przez „New York Times" kontrofensywa na rosyjskie systemy informatyczne, jaką ma w najbliższych dniach przeprowadzić Ameryka, nie będzie jednorazową inicjatywą. Chodzi raczej o ustalenie reguł gry w cyberprzestrzeni. Tu Stany do tej pory ograniczały się do odpowiedzi na ataki tak Moskwy, jak i Pekinu, wprowadzaniem sankcji w realnym świecie. Teraz ma być inaczej.
– Chcemy podjąć szereg działań, które będą zrozumiałe dla Rosjan, choć niekoniecznie widoczne dla opinii publicznej. W ten sposób określimy, co jest w cyberprzestrzeni dopuszczalne, a co nie, i w jaki sposób jesteśmy gotowi na to odpowiedzieć – powiedział w zeszłym tygodniu doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan
Ameryka odpowiada na ujawnioną przypadkowo przez prywatną firmę informatyczną z Teksasu FireEye trwającą od roku penetrację systemów informatycznych przynajmniej 20 tys. podmiotów w USA. Chodzi głównie o firmy prywatne, ale wśród ofiar są też agencje rządowe, urzędy samorządowe oraz system...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta