Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ofiary fobii dyktatora

03 kwietnia 2021 | Plus Minus | Rusłan Szoszyn
Kandydat szuka poparcia. 17 kwietnia 1994 r. w siedzibie Związku Polaków  na Białorusi. Od prawej: Tadeusz Gawin, ówczesny szef ZPB, ubiegający się  o prezydenturę Aleksander Łukaszenko, jego doradca Władimir Niestiuk  i Aleksander Feduta z jego sztabu
źródło: Rzeczpospolita
Kandydat szuka poparcia. 17 kwietnia 1994 r. w siedzibie Związku Polaków na Białorusi. Od prawej: Tadeusz Gawin, ówczesny szef ZPB, ubiegający się o prezydenturę Aleksander Łukaszenko, jego doradca Władimir Niestiuk i Aleksander Feduta z jego sztabu

Rusłan Szoszyn Polska mniejszość już od pierwszych wyborów w 1994 roku nie popierała Aleksandra Łukaszenki. Przyszło jej za to słono zapłacić. Niedawne aresztowania polskich działaczy są kolejnym już pokazem autorytarnej siły i samowoli.

 

Czasami jedno zdjęcie potrafi powiedzieć o człowieku więcej niż dziesiątki analiz i książek. Zwłaszcza o człowieku, którego biografia jest jedną z najbardziej strzeżonych tajemnic w kraju zarządzanym przez niego od ponad ćwierć wieku. Fotografia, która na łamy polskiej prasy trafia po raz pierwszy, została wykonana 17 kwietnia 1994 r. w siedzibie Związku Polaków na Białorusi (ZPB) przy ulicy Feliksa Dzierżyńskiego w Grodnie. Za biurkiem siedzi prezes organizacji Tadeusz Gawin, zawodowy oficer, podpułkownik radzieckich wojsk pogranicza. Porzucił dobrze zapowiadającą się karierę wojskową, by walczyć o polskość w powstającej na gruzach Związku Radzieckiego Białorusi. Współtworzył największą polską organizację, która wtedy zrzeszała ponad 30 tys. członków. Po drugiej stronie biurka (pierwszy z prawej) siedzi młody i dobrze zapowiadający się białoruski polityk Aleksander Łukaszenko. Wtedy dopiero wchodził do świata wielkiej polityki. Właśnie od Grodna zaczął swoją pierwszą prezydencką kampanię wyborczą. Po wyrazie jego twarzy można sądzić, że nie znalazł wspólnego języka z mniejszością polską.

Wszystko, co tylko

będziecie chcieli

Obiecał, że jeżeli wygra wybory, to będziemy mieli tyle szkół polskich, ile będziemy potrzebowali. Po wyborach z wielkim trudem udało się nam wymusić na władzach...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11929

Wydanie: 11929

Zamów abonament