Drogie drewno bije w polskie firmy
Budowlany boom w Stanach Zjednoczonych i rozpędzająca się po pandemii koronawirusa chińska gospodarka podbiły popyt na drewno oraz wywindowały ceny surowca, także nad Wisłą.
Ceny drewna rosną w zawrotnym tempie – w ciągu ostatniego roku surowiec ten podrożał w Polsce aż o połowę.
Zdaniem przedstawicieli branży drzewnej (należą do niej m.in. firmy meblarskie i tartaki) do światowych czynników wpływających na wzrost cen dołączyły rodzime uwarunkowania, jak choćby wyjątkowa koniunktura w budownictwie (w niespokojnych czasach i przy niskim oprocentowaniu lokat rośnie popyt na mieszkania) czy błędy w dystrybucji drewna pozyskiwanego w Lasach Państwowych.
Dlatego przemysł od lat domaga się bardziej elastycznego i transparentnego systemu sprzedaży surowca z zasobów Skarbu Państwa. – Droższe drewno to dla nas niższa rentowność. Podwyżki dodatkowo biją w branżę osłabioną lockdownami, która jest polską lokomotywą eksportową – mówi Michał Strzelecki, dyrektor Ogólnopolskiej Izby Producentów Mebli.