Upadek Akki, koniec świata krucjat
W piątek 28 maja przemija niemal zupełnie niezauważona rocznica końca agonii obrońców ostatniej chrześcijańskiej stolicy doby krucjat, nadmorskiej Akki. W istocie fakty, o których piszę, nikną jak ziarno pustynnego piasku w mrokach dziejów. Miały miejsce dokładnie 730 lat temu. Ile to pokoleń? Trudno policzyć. Pokoleń, dla których pamięć o epoce krzyżowców, zrazu heroiczna i potężna, niknęła z dekady na dekadę, ze stulecia na stulecie, przechodząc z wolna w legendę. Dopiero narodziny nowoczesnej historiografii dały tym czasom nowe światło, choć ich interpretacje wciąż są różne. Zazwyczaj mniej sprawiedliwe, niż chcieliby tego uczestnicy tamtych zdarzeń. Do tego wątku zresztą wrócimy. Teraz przenieśmy się na chwilę do bronionej do ostatniej kropli krwi chrześcijańskiej Akki.
Miasto było portem, niezbyt wielkim, co zresztą widać po dziś dzień doskonale. Siłą Akki były za to wielkie, cyklopowe umocnienia. Miasto otoczone było od strony lądu podwójnym murem, a i same rezydencje zakonne czy królewska przy porcie przypominały solidne twierdze. W roku upadku Akka była już niemal samotną wyspą otoczoną oceanem świata muzułmanów. Czy 200 lat historii krucjat dawało w istocie szansę na budowę trwałych chrześcijańskich państwowości na wschodzie? Trudno to ocenić. Historia odpowiada jednak stanowczo, że nie. Wszystkie byty państwowe powstałe w efekcie pierwszych krucjat: hrabstwo Edessy, księstwo Antiochii czy Królestwo Jerozolimskie po latach wstępnych sukcesów stopniowo znikały.
Krytyczną datą był rok pański 1187, kiedy po pokonaniu chrześcijan pod Hittinem miasto męki Chrystusa zajął sułtan Saladyn. Mimo wypraw Ryszarda Lwie Serce i kolejnych działań krzyżowców ani...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta