Właściwy artysta we właściwym momencie
Obrazy Wilhelma Sasnala znajdują się obecnie w kolekcjach prestiżowych instytucji na całym świecie, co znaczy więcej niż budzące emocje ceny na aukcjach. Ale i tam za jego prace trzeba płacić dużo.
W warszawskim Muzeum Polin trwa wystawa Wilhelma Sasnala „Taki pejzaż". Prezentowane na niej prace w przeważającej części dotyczą Holokaustu. Ale to tylko jeden z wątków twórczości artysty, choć on sam przyznaje: – Odczuwam potrzebę powracania do tematu historii, Holokaustu, stosunku Polaków do niego. Wydaje się być dla mnie niewyczerpywalny, chociaż nieraz czuję przesyt.
– Pejzaż to temat nośny na tyle, by objąć wiele spraw, nie tylko związanych z zagładą Żydów, ale również ze współczesnym rasizmem, ksenofobią w Polsce i gdzie indziej – uważa kurator wystawy Adam Szymczyk. – Są tu obrazy dotyczące odległych miejsc i sytuacji, które pozornie wydaje się, że nie mają wiele wspólnego z tematyką, którą zajmuje się Muzeum Polin. Ale my to widzimy inaczej.
Około 80 proc. prezentowanych dzieł pochodzi z pracowni artysty, ale można zobaczyć też prace, które były eksponowane już na pierwszej obszernej prezentacji Wilhelma Sasnala „Lata walki" w Zachęcie w 2007 r., m.in. inspirowane komiksem „Maus" Spiegelmana, dokumentem „Shoah" Lanzmanna. Wystawę obejrzało 50 tys. ludzi, co było ówczesnym rekordem frekwencyjnym Zachęty. Oprawa, jaka towarzyszy obecnej ekspozycji w Muzeum Polin, godna jest największych wydarzeń wystawienniczych, zadbano o liczne materiały, także wizualne, i szeroką promocję w mediach. A sam Sasnal mówi bez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta