Inflacja pożera dotacje na ochronę zdrowia
Żeby spełnić postulaty protestujących, nakłady na ochronę zdrowia musiałyby już dziś wzrosnąć do 7 proc. PKB, do jakich rząd planuje dojść za sześć lat.
Impas w ustaleniach między Ministerstwem Zdrowia a protestującymi medykami nie sprzyja sytuacji w ochronie zdrowia. Zwłaszcza w przededniu czwartej fali koronawirusa.
Długi wciąż rosną
Sejm uchwalił w piątek projekt ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych, tzw. ustawy 7 proc. PKB, która gwarantuje szybsze dojście do wyższych nakładów na ochronę zdrowia. Zgodnie z przyjętymi przepisami, w 2021 r. do systemu trafi 5,3 proc. PKB, w 2022 r. – 5,75 proc., w 2023 r. – 6 proc., w 2024 r. – 6,2 proc., w 2025 r. – 6,5 proc., w 2026 r. – 6,8 proc., a w 2027 r. – 7 proc.
Nie spełnia to jednak oczekiwań białego miasteczka, czyli Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Ochrony Zdrowia, którego postulaty są wprawdzie mniej kosztowne niż...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta