Teraz oni chronią jego
Film dokumentalny „Schumacher" dostępny na Netflixie ujawnia wiele z życia siedmiokrotnego mistrza świata, ale najważniejsze wciąż pozostaje tajemnicą.
Michael Schumacher pod koniec grudnia 2013 roku upadł podczas zjazdu na nartach we Francji. Zboczył z trasy, uderzył głową o kamień. To był wypadek, z nikim się nie zderzył. Miał na kasku kamerę, o czym donieśli dziennikarze „Bilda". Zapis jest jednak pilnie strzeżony, w rękach rodziny.
Szybko trafił do szpitala, przeszedł dwie operacje, wreszcie po miesiącach hospitalizacji wrócił do domu i zniknął. Osiem kolejnych lat to oś czasu tkana z plotek, domysłów oraz niedopowiedzeń.
Wiemy, że był w stanie krytycznym: miał uraz wewnątrzczaszkowy i zmiany krwotoczne po obu stronach mózgu. Życie uratował mu kask, rozbity na trzy części. Był przez pół roku w śpiączce, opiekował się nim specjalista od uszkodzeń mózgu i kręgosłupa Gerard Saillant. Rehabilitację przechodzi w domu-twierdzy, fortecy samotności położonej w Gland nad Jeziorem Genewskim.
Podobno – słowo klucz
Nie wiadomo, jak się czuje i czy w ogóle czuje. Stan jego zdrowia to pilnie strzeżona tajemnica, choć przez lata nie brakowało takich, którzy próbowali wedrzeć się w prywatne życie Schumacherów z butami. Były drony, paparazzi w helikopterach, próba kradzieży dokumentacji medycznej i dziennikarz udający księdza.
Menedżerka kierowcy Sabine Kehm początkowo przekazała, że ma on „momenty świadomości". Kiedy jednak magazyn „Die...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta