Unia: osłabiona Północ i ambicje Południa
Odejście Angeli Merkel po 16 latach sprawowania urzędu kanclerskiego tworzy w Unii próżnię przywództwa. Chętnie wypełniliby ją politycy z południa Europy.
W Berlinie trwają zabiegi wokół tworzenia nowej koalicji. Bruksela przygląda się im z uwagą, ale niezależnie od ich wyniku – czy rząd stworzy SPD, czy następne w kolejce CDU – jedno jest pewne: ten rząd będzie proeuropejski. Niepokój budzi jednak, szczególnie we Francji, możliwe przedłużanie się okresu tworzenia gabinetu, cechujące do tej pory kraje o wieloletniej tradycji tworzenia wielopartyjnych koalicji – Belgię i Holandię.
Angela Merkel jeszcze w roli kanclerza przybędzie na pewno na szczyt UE w październiku, a niewykluczone, że także grudniu. – Francuscy dyplomaci już pokazują niezadowolenie, na wypadek gdyby tworzenie rządu miało trwać jeszcze dłużej, nawet do początku przyszłego roku – mówi nam jeden z unijnych dyplomatów. Dlaczego dla Paryża to tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta