Wątpliwości nie było
Sebastian Świderski nowym prezesem Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Jego wybór był formalnością, pozostali kandydaci zrezygnowali.
Głównym rywalem Świderskiego w walce o fotel prezesa miał być europarlamentarzysta i członek władz Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki, ale tuż przed rozpoczęciem zjazdu delegatów przekazał informację o rezygnacji z wyborczego wyścigu. Podobno decyzję podjął rano, nocą długo ważył argumenty, czyli liczył szable.
– Uznałem, że trzeba pokazać: „Gramy w jednej drużynie" – wyjaśnia w rozmowie z „Rz". – Miałem szanse na zwycięstwo. Moim zdaniem sytuacja wśród delegatów była pół na pół i konfrontacja, do której na pewno doszłoby podczas wyborów, wykopałaby takie rowy, które później trudno byłoby zasypać. To nie posłużyłoby polskiej siatkówce.
Jacek Kasprzyk uważa, iż to polityk PiS sam wcześniej podzielił środowisko i przekonuje, że w momencie jego rezygnacji musiał zmienić przemówienie. – Mogę wam pokazać, jak dużo wykreśliłem – żartował ustępujący prezes. – Zapomniałem podczas mojego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta