Radar Polski nie widzi
Kadra zaczyna zgrupowanie przed październikowymi meczami eliminacji mundialu. Kacper Kozłowski to jedyny piłkarz z Ekstraklasy wśród powołanych.
Paulo Sousa jeszcze na początku pracy w Polsce podkreślał: – Mamy w lidze ośmiu–dziesięciu zawodników, którym się przyglądamy. Teraz najwyraźniej zmienił zdanie. Selekcjoner faktycznie jeździł wiosną na spotkania Ekstraklasy, wśród powołanych na swoje pierwsze mecze zmieścił czterech ligowców. Ostatecznie w tegorocznych spotkaniach dał szansę sześciu, ale Tymoteusz Puchacz, Kamil Piątkowski i Jakub Świerczok są już na emigracji.
Słyszeliśmy od Sousy, że zawodnicy biegający po krajowych boiskach odstają od tych obytych za granicą. Podobno krajowcy reagują zbyt wolno, nie nawykli do wysokiej intensywności gry.
Dziś selekcjoner wyżej ceni nawet tych przyklejonych w zagranicznych klubach do ławek rezerwowych, np. Przemysława Płachetę i Tymoteusza Puchacza, od błyszczącego w polskiej lidze Jakuba Kamińskiego (dwa gole i asysta w meczu Lecha ze Śląskiem). Niektórzy uważają, że Sousa po prostu nie zna potencjału krajowych piłkarzy, bo rzadko widać go na trybunach podczas ligowych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta