Szpitale różnie liczą pensje ratowników
Mimo zapisów w ustawie nie wszyscy ratownicy dostają obiecane minimum. Dyrektorzy twierdzą, że nie muszą im płacić tyle, ile obiecał resort zdrowia.
Pod koniec września wiceminister zdrowia Waldemar Kraska podpisał z Komitetem Protestacyjnym Ratowników Medycznych oraz Związkiem Pracodawców Ratownictwa Medycznego SP ZOZ porozumienie kończące wielotygodniowy protest ratowników. Uratował tym samym szpitale i stacje pogotowia ratunkowego przed kompletnym paraliżem u progu IV fali koronawirusa.
Każdy po swojemu
Wydawało się, że gwarancja minimalnej stawki godzinowej w wysokości 52 zł brutto (40 zł stawki podstawowej i 12 zł dodatku wyjazdowego), zarówno zatrudnionych w ramach umowy o pracę, jak i cywilnoprawnej, uspokoi nastroje wśród ratowników, którzy grozili odejściem z pracy. Jednak, mimo że kwotę wpisano do ustawy, nie wszyscy dyrektorzy przestrzegają przepisów. A to nie wróży nic dobrego u progu piątej fali Covid-19, która ma zostać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta